quico@quico.io
+48 798 775 520
W życiu często to co dostępne, wygrywa z tym co ważne. Z punktu widzenia osoby zarządzającej grupą pracowników, kluczowe staje się to, żeby zadbać o dostępność ważnych informacji.
Pod koniec kwietnia zorganizowaliśmy seminarium „Jak 30 sekund może poprawić Twoją sprzedaż?“. Główną częścią seminarium był wykład dr. Maxa Bieleckiego z Centrum Innowacji SWPS. W tym tekście podzielimy się z tobą najważniejszymi wątkami wykładu.
Tyle właśnie czasu przeciętny Polak spędza w Internecie – i to poza pracą. Średnio ma 3 urządzenia podłączone do sieci.
Jedną z ważnych cech świata, w którym teraz żyjemy, jest równoległa konsumpcja wielu informacji, z różnych źródeł (nazywamy to zjawiskiem multiscreeningu). Bez przerwy docierają do nas wielkie dawki informacji. Osiągnęliśmy biologiczne granice czasu poświęcanego konsumpcji mediów. Krótko mówiąc, jesteśmy zagubieni w nadmiarze informacji.
Dlatego, że wielość zmusza nas do dokonywania wyborów - a to kosztuje: czas i energię. Dokonywanie wyborów bardzo obciąża nasz mózg, który wyewoluował w zupełnie innych warunkach. Kiedy nasz mózg kształtował się w toku ewolucji człowieka, wokół nas szumiały drzewa. Polowaliśmy, ale raczej na dzikie zwierzęta, niż lajki na Facebooku.
Każda sytuacja, w której dociera do nas dużo informacji, to mutlitasking. Mamy wrażenie, że ten proces przebiega bezkosztowo i gładko. Ale to nieprawda. Nasza uwaga działa jak reflektor, który w danym momencie może oświetlać tylko jedną rzecz. Jeżeli robimy dwie rzeczy na raz, to robimy je dużo wolniej niż gdybyśmy działali sekwencyjnie, wzrasta też ryzyko popełniania błędów. Taka sytuacja powoduje większe zmęczenie, chociaż mamy - paradoksalnie - poczucie, że działamy bardziej efektywnie. A tymczasem przełączenie się między zadaniami zawsze „kosztuje” - czasem ułamek sekundy, a w przypadku bardzo złożonych zadań - nawet wiele minut.
Powyższe stwierdzenie prawdziwe jest także w dzisiejszej edukacji. Na uczelniach wyższych największym wrogiem wykładowcy jest smartfon. Ale jednocześnie jest to największy sprzymierzeniec, ponieważ pozwala kontynuować naukę poza salą wykładową – poprzez dostarczanie materiałów w taki sposób, aby umożliwić korzystanie z nich na telefonie. Stąd tak modne w dzisiejszych systemach edukacyjnych trendy:
Co istotne, w takim podejściu cały proces kształcenia jest bardzo zindywidualizowany. Osoba ucząca się traktowana jest podmiotowo - to ona decyduje kiedy i jaką ilość czasu inwestuje w naukę, dzięki czemu nie czuje się „napastowana” przez niechciane przypomnienia i komunikaty.
No dobrze...
Mamy tu na myśli 30 sekund, które wystarczą pracownikowi, aby zapoznać się z nowymi treściami w aplikacji . Robi sobie kawę po przyjściu do biura (albo czeka na windę, albo stoi na przystanku tramwajowym, albo siedzi w recepcji u klienta) i sprawdza, co tam nowego w telefonie. To wystarczy na przeczytanie newsa i na przejście przez krótkie szkolenie czy quiz. W kluczowym momencie pracownik może sobie przez te 30 sekund przypomnieć główne argumenty sprzedażowe, czy porównanie z konkurencją. A to może znacząco wpłynąć na jego efektywność podczas rozmowy z klientem!
Zapraszamy do obejrzenia podsumowania seminarium: